Austria, a właściwie głównie Wiedeń, wszystkim kojarzą się muzyką klasyczną, walcem, piękną architekturą i pewnie paroma mniej lub bardziej charakterystycznymi rzeczami... I choć żadnemu z tych elementów nie ujmując, dla mnie Wiedeń ma troszkę inny wymiar. Działo się to wiele lat temu, wycieczka do tej pięknej stolicy była moją pierwszą poważną zagraniczną wyprawą i to właśnie tam zaliczyłam swoją pierwszą wizytę w Macdonaldzie (można powiedzieć, ze ta "restauracja" była moim pierwszym oknem na świat... proszę się nie śmiać, takie czasy były:)
Ale ładne :)
OdpowiedzUsuńPiękne, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCudeńka:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńPreciosos!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za różem, ale w tym wydaniu wyjątkowo mi się podoba :) Piekne i bardzo delikatne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńTe sutasze są przepiękne:) ile takie kosztują?
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńGreat work...lovely colors
śliczne cukierkowe:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrincessa na moich ulubionych biglach:)i ten słodki pudrowy róż, jak ciasteczko,mniam!
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!!!
OdpowiedzUsuń