piątek, 13 stycznia 2012

Hungria ciruela

Teraz powinno być o tym co mnie ciągnie na Węgry, ale... mnie tam nic szczególnego nie ciągnie... chyba, że jakieś poszukiwania lingwistyczne, bo przyznacie że nazwy Hajdúszoboszló czy Székesfehérvár brzmią jak z innej planety:) za to mam sympatyczne wspomnienia z Węgierskiej Górki i uwielbiam placek ze śliwkami węgierkami :)




17 komentarzy:

  1. Apetyczne, cudowne, zachwycające. Podróże z Tobą to przyjemność dla oka i balsam dla duszy. Pozdrawiam pełna zachwytu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robisz piękne prace, podziwiam je od dawna. Każda praca jest dopracowana. Czekam na następne prace :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczne aż sie taką śliweczkę zachciało :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za miłe opinie :) teraz pomyślę o morelach albo brzoskwinkach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapachniało latem jak zobaczyłam te śliweczki :) to się nazywa talent przełożyć zdjęcie na biżuterię, pięknie...

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest wspaniałe jak Ty potrafisz nawet pozornie prosty wzór zrobić tak, że staje się czymś niezwykle wyrafinowanym :) Pozdrawiam i nieustannie podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze niecierpliwie czekam na twoje posty i zastanawiam się gdzie nas tym razem zabierzesz...dziś słodko i pysznie :) Kolczyki piękne - jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne kolory, mistyczna praca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna praca,apetyczna, świetne wyczucie koloru. Genialny pomysł z dzieleniem się swoją inspiracją pod zdjęciem biżuterii;)

    OdpowiedzUsuń
  10. piekne , jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietne kolczyki, niesamowite połączenia kolorów u Ciebie...
    będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń