Poniżej kolczyki sutaszowe, które nazwałam „folklor”, bo tak jak one,
tak jak Ci tancerze ze zdjęcia poniżej, jak chyba cały świat, są bardzo
kolorowe, zupełnie niejednolite. Ta niejednolitość, to też po trochu
moja biżutkowa twórczość. Właśnie na blogu (w zakładkach powyżej)
pojawiają się moje kolejne fascynacje: wire wrapping i biżuteria
industrialna. Zapraszam do mojego małego folkloru.
Przepiękne prace. Jesteś dla mnie inspiracją :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńPrześliczne maluszki.
OdpowiedzUsuńdzięki Dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda, naprawdę! Zapraszam na nowy post, ze zdjęciami i krótką relacją z przebiegu egzaminu gimnazjalnego ;* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStrasznie żadko ostatnio wrzucasz prace, ty leniuszku, spręż się trochę :)
OdpowiedzUsuńWirujące warkocze super :)
OdpowiedzUsuńświetne prace i bardzo się ciesze ,że pokazuje pani jak je robić na innym portalu:) mój neonowy komplet to Pani zasługa za inspirował mnie zielony wisior , czekam na następne filmiki i wpisy na blogu pozdrawiam
OdpowiedzUsuń