Przedstawiam limonkowe kolczyki sutasz, troszkę jako wyraz tęsknoty za
wiosną. Tak na co dzień zieleń, zwłaszcza taka soczysta, nie jest moim
kolorem, ale jak widzę szarość za oknem to nie marzę o niczym innym, jak
o wiosennej bujności traw. I wcale nie myślę tu o trudnej miłości ze
słynnego filmu sprzed 50 lat.
wow.. piękności :D kocham te Twoje sutasze..
OdpowiedzUsuńThey are beautiful!!!
OdpowiedzUsuńMiałam okazję widzieć je na żywo - są jeszcze ładniejsze niż na zdjęciu. Ta zieleń taka soczysta...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zwykle cudowne..:-)
OdpowiedzUsuńGenialne połączenie kolorów, takie energetyzujące:)
OdpowiedzUsuńCudne i bardzo optymistyczne od razu pomyślałam o wiośnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Swietne kolory i jeszcze te kamienie... aż chce się nosić i pokazać je całemu światu :) Mam pytanie, jak wykańczasz tył kolczyków? Bo rzadko kiedy jest to pokazywane, a osobiście podklejanie filcem lub grubą eko skórą nie jest w moim guście. Czy znasz jakieś inne metody które wyglądają estetycznie i lekko?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Świetne kolory!!! i jak zawsze pięknie wykonane...
OdpowiedzUsuńMało robię sutaszu ale muszę podziękować za tutoriale, od razu łatwiej opanować tą technikę...
pozdrawiam
O w mordę boskie kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo soczyste :)
OdpowiedzUsuńsą prześliczne ;)
OdpowiedzUsuńa ja cały czas trenuję i się nie poddaję ;)
Co za kolory! Kolczyki cudowne, aż chciałoby się móc przywołać lato i założyć je do zwiewnej sukienki ;)
OdpowiedzUsuńTrudno oderwac oczy od tych wspanialosci.Na moim blogu czeka wyroznienie dla Ciebie.Zaslugujesz bez watpienia.Pozdrawiam i zapraszam po odbior:)
OdpowiedzUsuńhttp://nietylkokartki.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle apetyczne i świeże, aż ślinka cienkie, bardzo optymistyczne kolczyki.Śliczne!
OdpowiedzUsuń