Alicja w krainie czarów to bajka mojego dzieciństwa. Myśląc
o niej czuję ciepły letni dzień, uchylone okno z powiewająca delitaknie firanką
i słyszę głos lektora snujący się z kasetowego magentofonu :
"- Ale ja nie chciałabym mieć do
czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj..."
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj..."