Poniżej kolczyki sutaszowe, które nazwałam „folklor”, bo tak jak one,
tak jak Ci tancerze ze zdjęcia poniżej, jak chyba cały świat, są bardzo
kolorowe, zupełnie niejednolite. Ta niejednolitość, to też po trochu
moja biżutkowa twórczość. Właśnie na blogu (w zakładkach powyżej)
pojawiają się moje kolejne fascynacje: wire wrapping i biżuteria
industrialna. Zapraszam do mojego małego folkloru.