Zimy Lodowiec, czyli pozdrowienia z Istebnej. Zwykle co roku w okresie zimowym zaliczałam lodowiec w Austrii lub Szwajcarii, cudowne warunki, piękne widoki, idealne stoki... tylko ceny jakby mniej idealne. W tym roku budżet, który zwykle szedł na zimowe szaleństwo, został przeznaczony na moją nową pasję, czyli srebro. Mam nadzieję, że niebawem podzielę się nią na blogu, na razie jeszcze się uczę. Póki co więc, szukam lodowca w Istebnej i gdyby nie to, że pogoda nie sprzyja, też byłoby bardzo fajnie
środa, 26 grudnia 2012
czwartek, 13 grudnia 2012
Oro rastro
idąc z duchem czasu, a właściwie mody, zrobiłam coś w klimacie jesienno-złotym. Jesienno, bo chociaż zima podgryza nas już od kilku dobrych tygodni, to astronomicznie jeszcze kilka dni mamy jesień. Zaś złoto, bo ostatnio obserwuję jakiś biżuteryjny szał na złote klimaty. Na razie złoto, w dużym cudzysłowie, bo to nie całkiem złoty kolor, no i materiał ze złotem nie ma wiele wspólnego. Jednak już niebawem, mam nadzieję zaprezentować coś z bardziej szlachetnego materiału, niż moje sutaszowe sznurki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)