Liliowy wisior na przekór właśnie jesieni, która właśnie zawitała do naszego kalendarza. Mam nadzieję, że prawdziwa szybko nie nadejdzie, a jeśli już to taka piękna polska złota jesień, pełna barw, które będą inspiracjami do kolejnych sutaszków. W ogóle to strasznie niesprawiedliwe, że na wiosnę czeka się tak długo, a jesień zawsze pojawia się znienacka.
Świetne! powiedz skąd wzięłaś pasiasty sutasz? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkupiłam w stacjonarnym sklepie u mnie "na wsi" :))
OdpowiedzUsuńJesień idzie, a Ty o wiośnie (jeszcze tyle mniej więcej zrozumiałam z tytułu posta :D)
OdpowiedzUsuńPiękna kolorystyka i doskonałe wykonanie :)
termometr za oknem pokazuje 5 stopni... JA CHCĘ WIOSNĘ I LATO!!! :)
OdpowiedzUsuńświetna forma :) i inspiracja na przekór jesieni ;)
OdpowiedzUsuńIt's lovely!!!
OdpowiedzUsuńPrecioso!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi pracami!!! Odwołanie się do przepięknych zdjęć, jest dla mnie wspaniałą ucztą dla oczu,pozwolisz? będę częstym gościem w Twoim świecie sutaszu !!!
OdpowiedzUsuńhihi to zazdroszczę takiego fajnego sklepiku:) u mnie nie ma takich w zasięgu :)
OdpowiedzUsuńa najśmieszniejsze jest to, że to właściwie szewc, który ma też trochę pasmanterii u siebie :)
OdpowiedzUsuńTo ja już wiem gdzie robiłaś te zakupy. Skusiłaś mnie wreszcie, też próbuję, ale na razie to dalekie od ideału jakim są twoje prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Impresionante!! Y que maravillosa combinación de colores...es una preciosidad!!
OdpowiedzUsuń