A miało być tak pięknie... ciepłe morze, gorący piasek i feria barw podczas zachodów słońca. No niestety mój urlop spędzam na urządzaniu pracowni, a kolorami cieszę się późnym wieczorem kiedy to siadam do szycia. Jestem bardzo zmęczona, ale to zmęczenie jest jakieś inne, dobre, przyjemne. Czasami człowiek musi dokonać wyboru, czasami nie jest on przyjemny i niesie za sobą chwilowe cierpienie. Trzeba mieć jednak nadzieję, że później będzie lepiej, znacznie lepiej i to wynagrodzi wszelkie trudy. Życzę Wam udanych urlopów i oby Wasze wybory były właściwe.
środa, 3 lipca 2013
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Abismo
Najdłuższa jaskinia na świecie ma ponad 500 km długości, to wielki
kawałek ciemnej i mrocznej otchłani. Czasami moje sutaszowe szycie, jest
też jak zagłębianie się w jaskinię. Zupełnie tracę kontakt z
rzeczywistością, coraz bardziej zagłębiam się w kształty i kolory.

piątek, 21 czerwca 2013
Pajaro colorido
Gdyby hindusi mieli rację i nasze dusze faktycznie by wędrowały, to kim
chcielibyście być w kolejnym życiu? Mnie zawsze pociągała wolność jaką
dają skrzydła. Możliwość swobodnego przemieszczania się ponad światem.
Dlatego rezerwuję sobie jakiegoś kolorowego ptaszka.

niedziela, 9 czerwca 2013
Ritmo mexicano
Jako mała dziewczynka często zakładałam na siebie sukienki moich sióstr i paradowałam w nich po domu. Oczywiście zawsze były one na mnie o wiele za duże i plątałam się w nich okropnie. Zamykałam oczy i wydawało mi się, że unoszę się nad ziemią, a spódnica faluje niczym egzotyczny ptak. Byłam pewna, że jestem najpiękniejszą tancerką na świecie i jedyne czego mi brakowało to publiczności, która będzie oklaskiwać moje wielkie taneczne sukcesy.
Po wielu latach stwierdzam, że taniec to nie jest łatwe zajęcie. Wymaga nie tylko poczucia rytmu i dobrej kondycji, ale chcąc to robić dobrze trzeba tańcem żyć, czuć go pod skórą.

środa, 5 czerwca 2013
Frambuesa
Dzisiaj kolczyki malinowe, to troszkę na cześć sezonu na maliny i
truskawki, które wreszcie zawitały do warzywniaków. Uwielbiam te owoce
pod różnymi postaciami. Fajnie byłoby napisać, że najbardziej truskawki z
szampanem, ale szczerze mówiąc jogurt naturalny jakoś lepiej mi tutaj
pasuje. Zaś maliny, najlepiej na ciepło, jako polewa do lodów.

środa, 1 maja 2013
Barco de madera
Wreszcie nastała wiosna, a właściwie po cichutku za plecami wiosny,
przemknęło się lato. Dlatego inspiracja tym razem wakacyjna. Drewniana
łódka, jak na zdjęciu, bardzo kojarzy mi się z wakacjami. Tak tymi w
ciepłych krajach, jak i od czasu do czasu spędzanymi na mazurach. Co
prawda, żaden żeglarz ze mnie, ale chętnie wypłynęłabym samotnie na małą
wyprawę, by chłonąć ciszę i kolory.

środa, 24 kwietnia 2013
Folklore
Poniżej kolczyki sutaszowe, które nazwałam „folklor”, bo tak jak one,
tak jak Ci tancerze ze zdjęcia poniżej, jak chyba cały świat, są bardzo
kolorowe, zupełnie niejednolite. Ta niejednolitość, to też po trochu
moja biżutkowa twórczość. Właśnie na blogu (w zakładkach powyżej)
pojawiają się moje kolejne fascynacje: wire wrapping i biżuteria
industrialna. Zapraszam do mojego małego folkloru.

sobota, 30 marca 2013
sobota, 16 marca 2013
Volcan

poniedziałek, 11 lutego 2013
Fruta verde
Przedstawiam limonkowe kolczyki sutasz, troszkę jako wyraz tęsknoty za
wiosną. Tak na co dzień zieleń, zwłaszcza taka soczysta, nie jest moim
kolorem, ale jak widzę szarość za oknem to nie marzę o niczym innym, jak
o wiosennej bujności traw. I wcale nie myślę tu o trudnej miłości ze
słynnego filmu sprzed 50 lat.

wtorek, 29 stycznia 2013
Hermanas bailando
Przyznam się, że nie przepadam za tańcem, a przynajmniej za tym
zamykanym w ramach pewnych kroków, układów czy zasad. Lubię jednak sam
taniec jako formę ekspresji, lubię oglądać tańczących zawodowców. Zaś
różne charakterystyczne dla niektórych tańców kolorowe stroje są dla
mnie nieskończonym źródłem inspiracji.

piątek, 25 stycznia 2013
Zabawa z Wytwórnią Antidotum
Kilka tygodni temu otrzymałam jako jedna z grupy wytypowanych osób zaproszenie na wyjątkowe spotkanie w Wytwórni Antidotum. Ze spotkaniem tym związana była zabawa. Otrzymałam magiczne pudełko, a w nim kilka drobiazgów, z których należało stworzyć biżuterię. Już w najbliższą niedzielę odwiedzę warszawską szkołę złotniczą aby poznać tajniki technik metal-clay, a poniżej efekt mojej zabawy z cynamonem i metalową siateczką :)
poniedziałek, 21 stycznia 2013
piątek, 18 stycznia 2013
Fiesta en Rio
Za niespełna miesiąc kończy się karnawał. Oglądając w internecie zdjęcia
z zeszłorocznego karnawału w Rio i zerkając z tęsknotą za okno chyba
rozumiem dlaczego w Brazylii, to jest kilka dni kolorowego szaleństwa, a
u nas ostatni dzień karnawału nazywa się „śledzik”. Jakoś smutno mnie
to nastraja.
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Mongolia hierba
Mongolia jako źródło inspiracji sutaszowych już gościła na moim blogu,
więc tym razem o ich ekspansji z 13 wieku nie będzie. Będzie o
trawie, ale nie tej zwijanej w bibułce:) tylko o zwykłej, która w większości
nam najczęściej służy do leniwego wypoczynku. W Mongolii zaś ze względu na
trudny klimat bywa towarem deficytowym. Podczas długich i surowych zim
zdarza się, że niespodziewanie przychodzi ocieplenie, które później
niewielki śnieg zamienia w lód, a przez to trawa staje się niedostępna
dla bydła. Efektem tego jest umieranie bydła, hodowla którego jest
istotną gałęzią gospodarki. Zjawisko to nazywane jest dzud. Niesamowite
jest to, że mamy Iphony 5, Windowsy 8, Mazdy 6, a wobec sił natury
jesteśmy tak samo bezradni, jak wiele wieków temu.

sobota, 5 stycznia 2013
Tęczak
Musiałam o nim napisać i ja....
Tęczak to wspaniały naszyjnik, który powstał dzięki zaangażowaniu ponad 50 niezwykłych dziewczyn szyjących biżuterię metodą haftu sutasz.
A teraz opis jaki znalazł się na aukcji WOŚP tego naszyjnika. Tu wszystko jest jasne :)
Tęczak to wspaniały naszyjnik, który powstał dzięki zaangażowaniu ponad 50 niezwykłych dziewczyn szyjących biżuterię metodą haftu sutasz.
A teraz opis jaki znalazł się na aukcji WOŚP tego naszyjnika. Tu wszystko jest jasne :)
"Pomysł
na ten wyjątkowy naszyjnik zrodził się w głowie Eweliny Rząd (znanej także jako Saadia), która postanowiła zmobilizować sutaszowe twórczynie do dołączenia do naszej biżuteryjnej akcji, już rok temu przynoszącej wszystkim wiele radości, a Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy - parę groszy do skarbonki :) Nie musiała zresztą nikogo długo namawiać! Wystarczyło, że rzuciła hasło: |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
"Dziewczyny, jak
pewnie zauważyłyście, rozpoczęła się akcja "Biżuteryjki dla WOŚP". (...) Wpadłam na pomysł, że my też możemy przyłączyć się do akcji. Jak ja to widzę... każda z dziewczyn wykonuje jakiś niewielki element z sutaszu (wszystko do uzgodnienia) i przysyła go do mnie. Ja siedzę nad tym i dumam:)))... i łączę te wszystkie elementy w wypasiony naszyjnik" |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
a
chętnych zgłosiło się bez liku :) To dzięki nim świat może ujrzeć wyjątkowe cudo, które wypasionym naszyjnikiem każdy nazwie chyba bez cienia wątpliwości: Centralną część tego cuda stworzyła Jadwiga Betley, umieszczając w środku przepiękny okaz agatu w intensywnym różu oraz otaczając go starannie ornamentami szytymi z pasm sutaszu. Jej małe dzieło sztuki jest sercem naszyjnika, wokół którego, niczym tęczowe listki, wyrastają mniejsze elemenciki, każdy szyty przez inną artystkę, mniej lub bardziej wg szkicu Eweliny ;). Łącznie w pracy przy wykonywaniu naszyjnika wzięło udział ponad 50 osób z caluteńkiej Polski, a i we Włoszech powstały dwa jego kawałeczki! :). Jak widać, Tęczak został uszyty nie tylko przez wiele osób, ale i z różnorodnych materiałów. Podstawą są oczywiście sznurki sutaszu, lecz wśród nich ukrywają się zarówno naturalne minerały, jak i perły, cyrkonie, koral, szkło, kryształy Swarovskiego oraz cała masa innych materiałów, zawsze jednak najwyższej jakości.Naszyjnik w całości zabezpieczony jest impregnatem, aby nie brudził się podczas noszenia, a jego spód podklejony jest naturalną, przyjemną w dotyku zamszową skórką w ciemnozielonym odcieniu. Tęczak jest duży - jego obwód wewnętrzny to 55 cm, jednak nie jest tak ciężki, jak mogłoby się wydawać - jego waga to ok. 400 gram. więcej o naszej akcji i wszystkich jej projektach możecie przeczytać na naszym blogu:
Tam też obejrzycie jeszcze
więcej zdjęć Tęczaka, które
wykonał dla nas
Arek Rząd,
przy współpracy z
zachwycającą modelką - Emilią Sierzputowską
oraz arcyzdolną stylistką - Iwoną Rząd."W akcji brałam udział również ja szyjąc swój kawałeczek: Zapraszam wszystkich do licytacji: http://aukcje.wosp.org.pl/teczak-niesamowity-naszyjnik-szyty-w-calej-polsce-i698007 |
wtorek, 1 stycznia 2013
środa, 26 grudnia 2012
Frio glaciar
Zimy Lodowiec, czyli pozdrowienia z Istebnej. Zwykle co roku w okresie zimowym zaliczałam lodowiec w Austrii lub Szwajcarii, cudowne warunki, piękne widoki, idealne stoki... tylko ceny jakby mniej idealne. W tym roku budżet, który zwykle szedł na zimowe szaleństwo, został przeznaczony na moją nową pasję, czyli srebro. Mam nadzieję, że niebawem podzielę się nią na blogu, na razie jeszcze się uczę. Póki co więc, szukam lodowca w Istebnej i gdyby nie to, że pogoda nie sprzyja, też byłoby bardzo fajnie
czwartek, 13 grudnia 2012
Oro rastro
idąc z duchem czasu, a właściwie mody, zrobiłam coś w klimacie jesienno-złotym. Jesienno, bo chociaż zima podgryza nas już od kilku dobrych tygodni, to astronomicznie jeszcze kilka dni mamy jesień. Zaś złoto, bo ostatnio obserwuję jakiś biżuteryjny szał na złote klimaty. Na razie złoto, w dużym cudzysłowie, bo to nie całkiem złoty kolor, no i materiał ze złotem nie ma wiele wspólnego. Jednak już niebawem, mam nadzieję zaprezentować coś z bardziej szlachetnego materiału, niż moje sutaszowe sznurki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)